Każda osoba, która chociaż trochę interesuje się motoryzacją kojarzy Chargera Dominica Toretto z filmu Fast and Furious, który w filmie udawał mocnego potwora z wielkim kompresorem wystającym ponad maskę. W rzeczywistości ten Charger napędzany był „silniczkiem” o pojemności 5 litrów i mocy 230kM. Cóż… to film z XXI wieku. W latach ’60 niczego nie udawali…
Innym filmem, w którym brał udział Charger jest „Bullitt” z 1968 roku. Przeszedł do historii kina za sprawą 7 minutowego pościgu ulicami San Francisco, w którym Mustang Fastback GT ścigał czarnego Chargera R/T z silnikiem o pojemności 7200cm3 i mocy 375kM! W tamtych czasach nikt nikogo nie udawał.
Nasz Charger to tzw. „Triple Black Car” a to oznacza, że ma czarne wnętrze, czarny lakier i czarny vinylowy dach. Jest prawdziwy bandytą z silnikiem o pojemności 7.2l i mocy 375kM, który spięty jest z automatyczną skrzynią biegów. Nieważne czy jedziesz nim powoli, czy trochę szybciej zawsze czujesz do niego respekt!
W latach ’60 powstało wiele świetnych aut takich jak choćby Oldsmobile 442 czy Plymouth Road Runner, ale i tak każdy na świecie zna Mustanga. Dlaczego? Ponieważ Mustang to coś więcej niż samochód. To część popkultury.
W Filmach jeździł nim Sean Connery w „Jamesie Bondzie”, Nicolas Cage w „60 sekund” i Steve McQueen w filmie Bullitt. I to właśnie Steve McQueen, który był zawodowym kierowcą, jako pierwszy pokazał pełną moc możliwości Mustanga na ekranie. 7 minutowa scena pościgu ulicami San Francisco jest genialna i co ważne nagrana bez efektów komputerowych.
Steve dostał na plan filmu dwa ciemnozielone Mustangi Fastbacki GT z silnikiem 390ci (6,4l) o mocy 335kM, manualną czterobiegową skrzynią, czarnym wnętrzem Deluxe. Takich aut łącznie w ’68 roku wyprodukowano tylko 64 sztuki. Nasz jest jednym z nich.
To nasz największy unikat, który pozwala poczuć się jak Steve Mc Queen na planie filmu „Bullitt”.
Dostępny tylko w pakiecie TOP3!
Chevrolet Impala to niekwestionowana ikona amerykańskiej motoryzacji, która produkowana jest praktycznie bez przerw od 1958 roku. Oczywiście przez ten czas ewaluowała a ta na, którą właśnie patrzysz reprezentuje czwartą generację.
Nasz egzemplarz to wersja SS, czyli Super Sport i to właśnie Impala SS uznawana jest na pierwszego Muscle Cara w historii. Pod maską potężny silnik o pojemności 6,5l i mocy ponad 300kM sprawia , że każda chwila spędzona za jej kierownicą jest niezapomniana.
Ponadto jest też świetnie wyposażona. Ma automatyczną skrzynię biegów, wspomaganie kierownicy, wspomaganie hamulców (bębny), klimatyzację i nawet ELEKTRYCZNE SZYBY. A to wszystko aucie z 1967 roku!
To wspaniały samochód nawet do długich podróży. W 5,5 metrowym nadwoziu bez problemu pomieści 4 osoby, zapewniając im komfort jazdy przy pięknym akompaniamencie Big Blocka.
„Małe złośliwe zwierzę, które zjada Mustangi” tak na pytanie o znaczenie nazwy Camaro odpowiedział jeden z przedstawicieli Chevroleta. Nikt w szeregach General Motors nie próbował nawet udawać, że ich nowy model to odpowiedź na sukces Mustanga, który „odkrył” nowy segment – Pony Cars.
Czy była to dobra odpowiedź? Jeszcze jak! Już w pierwszym roku produkcji klient mógł wybrać wersję RS/SS, czyli połączenie dwóch pakietów. Sportowego Super Sport i stylistycznego Rally Sport. SS występował z mocniejszymi silnikami, których pojemność zaczynała się od 5700cm3 i mocy 300kM. Rally Sport, czyli pakiet stylistyczny charakteryzował się przede wszystkim chowanymi światłami w przednim grillu, które stały się znakiem rozpoznawczym tego modelu.
Nasze Camaro to właśnie wersja RS/SS. Pod maską Small Block 350ci, którego podczas remontu trochę zmodyfikowaliśmy zakładając m.in. aluminiowe głowice, dzięki czemu na hamowni wykręcił prawie 350kM. Za przełożenie odpowiada manualna czterobiegowa skrzynia z krótkim lewarkiem od Hursta, dzięki czemu jazda nim do ciągła walka z diabłem, który szepcze do ucha „mocniej”!
Impala to delikatny Full Size. Niezależnie czy ma pod maską Big Blocka czy Small Blocka to jazda nią jest czystą przyjemnością. W tym przypadku przyjemność jest spotęgowana dodatkowo otwieranym dachem. Pod maską ma silnik V8 o pojemności 4.6l, który co ciekawe spięty jest z automatyczną dwubiegową skrzynią Powerglide. Ten zestaw sprawia, że chcesz nią po prostu cruisować.
Każdy zna Mustanga, Camaro, Chargera. Bardziej zainteresowani kojarzą Barracudę, Chevelle, czy Buicka Rivierę. Jednak niewielu zna Buicka GS400. A szkoda, bo to po prostu świetny wóz, który zasługuje na większą sławę.
Posiada wszystkie najlepsze cechy klasyka z lat '60... Sylwetka typu Fastback świetnie prezentuje się w ruchu ulicznym a Big Block 400ci brzmi jak rasowe V8. Dodatkowo świetnie się prowadzi, nie tylko ze względu na wspomaganie kierownicy i wspomaganie tarczowych hamulców, ale chyba przede wszystkim ze względu na sprężyny w tylnym zawieszeniu co odróżnia go od większości aut jego segmentu, które miały montowane resory piórowe. Żeby docenić ten samochód trzeba się nim przejechać!
Łączy komfort z charakterem Muscle Cara. To Muscle Car dla Gentelmana.
Plymouth Road Runner to muscle car z krwi i kości, który powstał tylko dla osiągów. W założeniach miał kosztować poniżej 3000 USD i robić ¼ mili w mniej niż 14 sekund.
Oba warunki udało się spełnić. A to oznacza, że czuć w nim oszczędności. Wnętrze ma wszystko czego potrzebuje kierowca, ale absolutnie nic poza tym. Jednym z przykładów może być tylna szyba, której nie można odkręcić, ponieważ jest tylko uchylna. W standardzie nie było ani wspomagania kierownicy, ani klimatyzacji, ani nawet wspomagania tarczowych hamulców, co jest o tyle ciekawe, że najsłabszą jednostką w Road Runnerze był Big Block 383ci o mocy 335 KM. 335 KM i bębnowe hamulce bez serwa… prawdziwie męski wóz.
Chociaż reklamowany był kreskówką (Road Runner to Struś Pędziwiatr) – dział marketingu wiedział, jak dotrzeć do dużych dzieci. Plymouth zapłacił 50 000 USD za wizerunek Strusia Pędziwiatra i na bazie tej kreskówki budował PR całej marki. Wszystko to złożyło się na dwa razy większą sprzedaż niż się spodziewano w ’68 roku, a w 1969 roku Road Runner został wybrany samochodem roku według Magazynu Motor Trend.
Dodge Challenger R/T z 1970 roku to jedno z tych aut, o którym marzy wielu, widziało niewielu a tylko wybrani mieli okazję usłyszeć go, przejechać się nim i w pełni poczuć klimat mocnego Muscle Cara.
Niektórzy mówią, że to segment Pony Car, ale patrząc na zestaw pod maską trudno tego łobuza nazywać kucykiem. Big Block o pojemności 7,2l generuje 375 kM i spięty jest z manualną skrzynią biegów dzięki czemu jest prawdziwą fabryką emocji!
Jego jadowity zielony kolor to znak rozpoznawczy Moparów. Sugeruje że samochód nie jest wyniosły czy majestatyczny, lecz po prostu bardzo bardzo dziki. A wersja R/T jak sama nazwa wskazuje - Road and Track - powstał po to by na co dzień jeździć do pracy a weekendami się ścigać. To Challenger, czyli wyzwanie rzucone całemu segmentowi.
Wynajem na wyłączoność:
Dzień - 5000 PLN
Weekend - 7000 PLN (piątek 16:00 - niedziela 16:00)
Kaucja - 15 000 PLN
Limit kilometrów - 200km/dzień
Możliwość negocjacji ceny przy dłuższym okresie najmu
Możliwość transportu pod wskazany adres
Wystawiamy fakturę VAT
Camaro Podobnie jak Mustang również przeszło lifting w 1969 roku. Stało się bardziej smukłe i zadziorne. Wg wielu to właśnie najlepszy rocznik tego modelu. Ten wyposażony jest w silnik 350ci, który spięty jest z automatyczną skrzynią biegów ze świetnym lewarkiem zmiany biegów tzw. "Horseshoe". Dodatkowo ma klimatyzację, wspomaganie kierownicy i wspomaganie tarczowych hamulców. Podczas jazdy poczujesz komfort dobrze wyposażonego klasyka!
W 1967 roku miał miejsce pierwszy lifting Mustanga i to właśnie ten rocznik jest najbardziej rozpoznawalny w wersji Fastback. To na podstawie takiego auta została zbudowana Eleanor! Ten pod maską ma największy dostępny w tym roczniku silnik 390ci (6,4l), który spięty z automatyczną skrzynią biegów. Odbudowany został do oryginalnej specyfikacji, więc jego klimat przenosi w czasie do szalonych lat '60!
Nasza Corvette to pierwszy rocznik kultowej trzeciej generacji, która produkowana była przez ponad 14 lat (najdłużej w historii Corvette). Oczywiście przechodziła zmiany na przestrzeni tych lat – dlatego najbardziej wartościowe są te z pierwszych dwóch lat produkcji – ‘68/’69. Szczególnie jeśli napędza je największy silnik o pojemności siedmiu litrów i mocy 390KM. Przy nadwoziu wykonanym z laminatu to naprawdę dużo.
W 1969 roku druga generacja Chargera przeszła lifting. Przede wszystkim zmieniły się tylne światła oraz przedni grill. Dokładne różnice będziesz mógł zobaczyć na żywo w naszym garażu, zanim zdecydujesz, którego zabierasz na przejażdżkę. Tego bandytę również napędza największy silnik 440ci (7,2l). Jest trochę inny od poprzedniego. Ma kilka unowocześnień takich jak sztywne zawieszenie czy lepszy układ hamulcowy, więc jeździ się nim bardziej jak współczesnym autem.